Komisarz Alex Wiki
Advertisement

Karolina Fuks - morderczyni, która pojawiła się w odcinku Śmierć w parku.

Opis postaci[]

Karolina Fuks była żoną Krzysztofa Fuksa - ginekologa, który prowadził swój gabinet przy ulicy Aleksandra Zelwerowicza w Łodzi. Karolina pracowała w tym gabinecie jako sekretarka męża.

Krzysztof Fuks miał kochanki, które były również jego pacjentkami. Karolina wiedziała o romansach męża, ale je tolerowała. Ostatnią kochanką Fuksa była Anna Radnicka. Fuks wielokrotnie chciał zakończy związek z Radnicką, jednak ta chciała, by Fuks rozwiódł się z żoną, by mogli się ożenić. Sam Fuks nie chciał rozwodu, ani ślubu z Radnicką.

Fuks postanowił ostatecznie zakończyć znajomość z Radnicką. Umówił się z nią w Parku na Zdrowiu. Gdy Radnicka zjawiła się, rozpięła swój płaszcz i wtedy okazało się, że ma pod nim tylko seksowną bieliznę, która miała przekonać Fuksa do pozostania z nią. Fuks wściekł się i pokłócił się z Radnicką i poszedł sobie. Wtedy pojawiła się Karolina Fuks, która uderzyła Radnicką, gałęzią w głowę, zabijając ją. W tracie zadawania ciosu, kobieta rani się w palec. Karolina natychmiast ucieka z miejsca zdarzenia.

Krzysztof Fuks słysząc krzyki kochanki przybiegł na miejsce, ale zastał już tylko martwą kobietę. Zabrał jej torebkę i wyjął z niej swoje zdjęcia, by odsunąć od siebie podejrzenia. Następnie wyrzucił torebkę. Po chwili na miejscu znalazł się Zygmunt Karasiewicz, skazany w przeszłości za próbę gwałtu. Ten obawiając się oskarżenia o morderstwo przeciąga zwłoki kobiety w krzaki i ucieka, jednak został zauważony przez spacerującą staruszkę.

Marek Bromski rzeczywiście wziął na podejrzanych Karasiewicza oraz Fuksa. Jednak ich zeznania wskazują na ich niewinność. Dzień po morderstwie, Bromski organizuje konfrontację na miejscu zbrodni, na którą stawiają się Karasiewicz oraz Fuksowie. W trakcie rekonstrukcji zdarzeń, Alex przynosi Bromskiemu gałąź, którą rzekomo zamordowano Radnicką (w rzeczywistości gałęzi, którą zabito kobietę nie odnaleziono i była to przypadkowa gałąź przyniesiona w celu prowokacji). Wtedy Karolinie Fuks puszczają nerwy i przyznaje, że to ona zamordowała kobietę, twierdząc że miała dość natrętnej kochanki męża. Przyznaje też, że zraniła się gałęzią w palec.

Advertisement