Andrzej Sawik - morderca i przestępca narkotykowy, który pojawił się w odcinku Śmiertelna dawka.
Opis postaci[]
Andrzej Sawik był weterynarzem, w przeszłości był wykładowcą weterynarii Na Uniwersytecie Łódzkim. Z nieznanych powodów porzucił posadę wykładowcy i zaczął pracować w laboratorium. Tam usiłował wynaleźć nowy narkotyk. Zaczął eksperymentować z pochodnymi amfetaminy. Testował narkotyk na psach rasy Beagle, w celu ustalenia śmiertelnej dawki narkotyku. Wiele z psów zmarło. Pomagał mu były student weterynarii, który postanowił poinformować o tym swojego byłego wykładowcę - Adam Banacha.
Banach zjawił się w laboratorium, pokłócił się z Sawikiem i zabrał ze sobą jednego z psów, w celu ustalenia co podał mu Sawik. Sam Sawik śledzi Banacha, który zanosi psa na uniwersytecki Wydział Weterynarii. Tam zamyka psa na noc w klatce. Po kłótni z żoną Sawik idzie do klubu jazzowego. Nie wie, że jest cały czas śledzony przez Sawika. Gdy Banach stoi w tłumie przy wejściu do klubu, Sawik wstrzykuje mu pochodną amfetaminy i spokojnie odchodzi. Po chwili, Banach umiera na rękach żony, która też go śledziła.
Zgon Banacha zostaje uznany za zawał serca. Jednak, nazajutrz na komendzie policji zjawia się Justyna Wójcik - kochanka profesora, która podejrzewa, że Banach został zamordowany i sądzi, że zabiła go żona. Marek Bromski zleca sekcję zmarłego. Leon Berger odkrywa, co mu wstrzyknięto i Bromski oficjalnie rozpoczyna śledztwo w sprawie zabójstwa. Tymczasem pies przywieziony przez Banacha uciekł. Gdy na uniwersytecie zjawiają się policjanci Alex odnajduje go, a Bromski przekazuje go weterynarz Aleksandrze Lipiec, która pobiera mu krew w celu ustalenia co mu podawano. Pies zostaje nazwany Klops. W międzyczasie okazuje się, że Banach nie został zabity przez żonę.
Gdy Lipiec opuszcza klinikę weterynaryjną, Sawik zakrada się i porywa psa, który jest dowodem przeciwko niemu. Lipiec informuje o tym Bromskiego. Wyniki badań krwi dowodzą, że psu podano atropinę i morfinę. Bromski ustala, że kluczem do rozwiązania zagadki jest znalezienie obroży Klopsa, którą miał, gdy zabrał go Banach. Udaje się ją odnaleźć w jego gabinecie. Na obroży jest zapisane, że pies pochodzi z laboratorium, w którym pracuje Andrzej Sawik.
Policjanci jadą z nim porozmawiać. Sawik potwierdza, że to pies z jego laboratorium, ale stwierdza, że testuje się tam tylko leki na serce. Tymczasem, Alex zakrada się i odnajduje salę pełną klatek z psami. Gdy policjanci opuszczają budynek, wybiega za nimi pomocnik Sawika i opowiada im o całym procederze. W tym czasie, Sawik zauważa Alexa i próbuje go poskromić pastuchem, gdy wbiega Bromski i uderza mężczyznę w twarz. Sawik zostaje aresztowany, a Klops i inne psy uratowane.