Ewa Malczewska - przestępczyni, która pojawiła się w odcinku Zabójcze misie.
Opis postaci[]
Ewa Malczewska była córką właściciela fabryki pluszowych misiów. Po jego śmierci, odziedziczyła firmę, z siedzibą przy ulicy Targowej 6 w Łodzi. Malczewska nie chciała jednak prowadzić firmy. Ubezpieczyła fabrykę na ponad 5 milionów euro i razem z dyrektorem marketingu Arturem Gordonem rozpoczęła przygotowania do wyłudzenia pieniędzy.
Najpierw przeprowadziła redukcję etatów i zwolniła większość pracowników. Po redukcji, jeden ze zwolnionych, Janusz Malec zaczął wysyłać pogróżki Malczewskiej. Tym samym stał się idealnym kozłem ofiarnym, na którego można by zrzucić winę za zniszczenie fabryki. Gordon przygotował bomby, ukrył je misiach i wysadził. Początkowo łownym podejrzanym stał się Wiktor Czubaj, oszust, który szantażował jednego z poszkodowanych sklepikarzy, jednak gdy doszło do drugiego wybuchu, był już w areszcie.
Gdy Marek Bromski wytropił Janusza Malca, również okazało się, że jest niewinny. Gdy Malczewska dowiedziała się, że nie może już zrzucić winy na Malca, postanowiła zrzucić ją na Artura Gordona. Obezwładniła go i związała w fabryce oraz umocowała do niego misia z bombą. Gordona ocalił Alex, który wyniósł bombę poza zakład. Po tym wydarzeniu, Gordon mówi Bromskiemu całą prawdę o Malczewskiej i ta zostaje aresztowana.
Miejsca eksplozji bomb[]
1. Sklep Jarosława Dębca - ul. Piotrkowska 23
2. Sklep Edwarda Rabiańskiego - ul. Piotrkowska (numer domu nieznany)
3. Okolice fabryki zabawek - ul. Targowa 6